W ostatnim spotkaniu 22. kolejki Ekstraklasy drużyny Warty Poznań i Radomiaka Radom nie zdołały rozstrzygnąć emocjonującego pojedynku na swoją korzyść. Mecz zakończył się remisem 0-0, a widzowie na Stadionie Respect Energy nie mieli okazji cieszyć się z goli. Spotkanie miało miejsce dokładnie tydzień temu, 26 lutego o godzinie 18:00, a obie ekipy pozostały bezbramkowe zarówno na przerwę, jak i po końcowym gwizdku sędziego.

Szczegóły Meczu

Mecz pomiędzy drużynami Warta Poznań i Radomiak Radom zakończył się remisem 0-0. Spotkanie odbyło się na Stadionie Respect Energy w ramach 22. kolejki Ekstraklasy. Sędzią głównym był Patryk Gryckiewicz z Polski.

Relacja z Meczu

Zapowiadał się pojedynek na szczycie, a piłkarska uczta na Stadionie Respect Energy z pewnością nie zawiodła kibiców. Mecz rozpoczął się od dynamicznego tempa, z obiema drużynami walczącymi o kontrolę nad boiskiem.

Pierwsza groźna akcja miała miejsce w 10. minucie, kiedy to Luis Machado z Radomiaka Radom znalazł się w dogodnej sytuacji, jednak jego strzał minął bramkę o centymetry! Warta Poznań odpowiedziała szybkim kontratakiem, ale bez skutku.

Atmosfera na trybunach była niesamowita, kibice dopingowali swoje drużyny, co dodawało emocji na boisku. Warta Poznań próbowała narzucić swój styl gry, ale defensywa Radomiaka była nieugięta.

Po przerwie obie drużyny wróciły na boisko z nowymi siłami, ale mimo starań żadna z nich nie potrafiła znaleźć drogi do siatki przeciwnika. Bramkarze obu ekip mieli pełne ręce roboty, ale utrzymali czyste konto do końcowego gwizdka.

W 90. minucie emocje sięgnęły zenitu, kiedy to Dario Vizinger z Warty Poznań otrzymał żółtą kartkę za faul. Ostatnie minuty meczu były bardzo nerwowe, obie drużyny walczyły o zwycięstwo, ale ostatecznie sędzia Patryk Gryckiewicz zakończył spotkanie remisem 0-0.

Mimo braku bramek, mecz był pełen zażartej walki i widowiskowych akcji. Następne mecze dla Warty Poznań to starcia z ŁKS Łódź, Lechem Poznań oraz Zagłębiem Lubin, natomiast Radomiak Radom zmierzy się z zespołami Stali Mielec, Piasta Gliwice oraz Jagiellonii. Fani piłki nożnej z pewnością nie mogą się doczekać kolejnych emocji na boisku.